Tytuł oryginału: The Aristocrat
Autor: Penelope Ward
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Editio
"Nie da się ukryć faktu, że wyjadę. I to już całkiem niedługo. Możliwości były tylko dwie. Mogliśmy albo zignorować ten fakt, albo - tak jak zrobiliśmy - wziąć to pod uwagę. Nic jednak nie zmieni tego, że nie zostanę tu na zawsze.Chodzi mi o to, że masz pełne prawo, by chronić swoje serce, a ja nie mam najmniejszego prawa, by się bawić twoimi uczuciami."
Felicity zobaczyła pierwszy raz Leo, kiedy ten brał prysznic przed domem po drugiej stronie jeziora. I chociaż zobaczyła go przez przypadek, to nie potrafiła oderwać wzroku od jego nagiego ciała. Szybko jednak została na tym nakryta, a ich znajomość potoczyła się błyskawicznie. Leo wraz ze swoim kuzynem zaprosili ją na herbatkę, podczas której zaiskrzyło między nimi.
Leo okazał się nie tylko przystojny, ale też uroczy, mądry, czuły i troskliwy, a ostrożna Felicity zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Od razu zapragnął się nią zaopiekować. Ale nie mógł. Miał zobowiązania rodzinne. Musiał robić to, czego od niego oczekiwano - odpowiednio się ożenić, przejąć obowiązki od ojca i spłodzić dziecica. Miłość do Felicity nie była w planie.
"Czasem danie komuś wolności jest równe wielkim gestem miłości jak bycie razem."
Po książki Penelope Ward mogę sięgać w ciemno i wiem, że się nie zawiodę. Tym razem było jednak inaczej. Co prawda, nie zawiodłam się na niej, ale zdecydowanie czegoś mi w niej zabrakło. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie i zaciekawieniem, ale zabrakło mi takiej iskry. W pewnym momencie zaczęło mi się zwyczajnie nudzić i czekałam aż coś wybuchnie. I wybuchło, ale zupełnie nie poczułam tego wybuchu. Było jakoś tak za spokojnie. Największe wrażenie zrobiła na mnie historia kuzyna Leo, który w ciągu kilku lat przeżył coś co go diametralnie zmieniło. Ta krótka historia dosłownie mnie zmiotła. Szkoda, że na jej podstawie autorka nie stworzyła powieści. Mam jednak nadzieję, że opowie ona dalszą historię tej postaci.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.
Moja ocena:
7/10
Nie czytałam jeszcze nic spod pióra Penelope Ward. Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, ma świetne książki
UsuńTo nie do końca moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest książka dla mnie
OdpowiedzUsuńFajna pozycja na lato :) A okładka bardzo zachęcająca :D
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję autorka ma lepiej oceniane książki. Chyba wolałabym sięgnąć po inną jej powieść.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tak, polecam m.in. "Najdroższy sąsiad", "Napij się i zadzwoń do mnie", "Mieszkając z wrogiem".
Usuńjakoś ostatnio nie ciągnie mnie do tego typu powieści, chyba mam przesyt, ale tytuł zapisuję na "kiedyś":)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie ciągnie mnie do tego typu książek, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńInteresting readings for the summer time.
OdpowiedzUsuń