Autor: Kristine Turowska
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 310
Wydawnictwo: Novae Res
"Życie w Rozalinie płynie wolno i sielsko. Pogodę mamy piękną, więc bez parasolki nie ruszam się nigdzie. Dużo rozmawiamy z Księżną. Zawsze wiedziałam, że to bardzo mądra kobieta. Wczoraj rozmawiałyśmy choćby o Immanuelu Kancie. Rozalia nie zgadza się z jego poglądem na istotę rzeczy."
K., niemłoda już kobieta z ciężkim bagażem do doświadczeń, zostawia za sobą dotychczsowe życie we Francji i przenosi się do Rozalina. We Francji zostawiła jednak bliską przyjaciółkę, z którą regularnie koresponduje. Opisuje w nich swoją codzienność, myśli, przeżycia, nowopoznane osoby...
"Od tego momentu, gdy znów wzięłam do ręki ten wachlarz od Ciebie, nie mogłam myśleć o niczym innym, jak tylko o Nim."
Życie K. miało być proste, miała zacząć od nowa. Szybko jednak się przekonała, że to nie takie proste. Gdy poznaje młodego austriackiego hrabiego Ludwika, budzi się w niej uczucie, którego obiecała się wystrzegać...
"Ciąży mi strasznie ta odległość między nami i fakt, iż gdy czytam Twoje słowa, tyle już zdążyło się wydażyć, odpowiadanie na Twoje rady mija się z celem."
Nieczęsto sięgam po powieści epistolarne. Jest to dosyć specyficzna forma powieści i nie zawsze ma szansę trafić w mój gust. Listy do E., nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia. Nie były też jakoś bardzo złe, tylko trochę takie bez polotu. Czytałam je, ale nie zaciekawiły mnie, nie czytałam ich niczym listów od najlepszej przyjaciółki, nie czułam podekscytowania nowymi wadomościami. To taka zwyczajna, niczym niewyróżniająca się powieść epistolarna. Może bardziej przypadnie do gustu tym osobom, które szczególnie lubią ten gatunek powieści.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
5/10
Raczej nie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńA ja bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, mi się podobała :) Poza tym, została pięknie wydana :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak słabo wypadła, chętnie poczytałabym jakąś książkę w formie listów.
OdpowiedzUsuńJa lubię tę formę, ale tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Raz na jakiś czas sięgam po powieści epistolarne :D
OdpowiedzUsuń