Autor: Z. K. Marey
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 277
Wydawnictwo: Novae Res
"Nie chcę bliżej poznać Camerona Lawrence'a, bo boję się, że spodoba mi się jakaś jego dobra strona, którą tak dobrze ukrywa przed całym światem. Co, jeśli nie jest tylko zarozumiałym playboyem i na górze spotkam stado kotów ocalałych ze schroniska, zamiast dwóch dziewczyn ukrytych w szafie na wypadek, gdyby się nudził?"
Scarlett została zmuszona, by rozpocząć samodzielne życie w Nowym Jorku. Ukochana babcia, zabroniła jej się z nią kontaktować przez pół roku. Twierdziła, że wnuczka musi nauczyć się żyć bez niej i stać się samodzielna. W związku z tym łoda kobieta opuściła rodzinne miasteczko i przeprowadziła się do Nowego Jorku, gdzie mieszka jej kuzynka. Szybko znajduje pracę, mieszkanie i zdobywa przyjaciółki. Wszystko zaczyna się układać, jednak w jej życiu pojawia się także ktoś, kto może narobić w nim sporo zamieszania.
"Jesteś jak zabrudzone płótno (...)."
Cameron kocha kobiety i szybko się w nich zakochuje. Zakochał się w dziewczynie swojego brata, a teraz wygląda na to, że zakochał się w jej kuzynce. Kiedy zobaczył ją na ich ślubie wyglądała jak anioł i od tego czasu żadna inna nie była w stanie mu zawrócić w głowie. Scarlett była inna niż wszystkie kobiety, które do tej pory spotkał. Nie wahała się mu postawić, ceniła szczerość i potrafiła płakać w galerii sztuki, kiedy patrzyła na obrazy. Cam postanowił zdobyć ją za wszelką cenę. Nie wiedział jednak, że dziewczyna miała własny plan - rozkochać go i porzucić, ponieważ Cameron zranił uczucia jej przyjaciółki.
"Przyszła w niebieskiej sukience, która kurewsko dobrze pasowała do jej oczu. Szła w naszą stronę, a ja momentalnie zapomniałem o wszystkich."
Już dawno nie miałam takich mieszanych uczuć co do książki. Początek był bardzo ciężki. Wszystko mnie w nim irytowało, zachowanie bohaterów, ich myśli, dialogii, no wszystko. Później jednak wszystko trochę się poprawiło i im bardziej zagłębiałąm się w tą historię, tym bardziej przepadałam. Bardzo się w nią zaangażowałam i z zapartym thcem śledziłam losy bohaterów. Bywały momenty, że trochę mnie irytowali, jednak nie aż tak jak na początku. Z czasem zaczęłam lubić Camerona coraz bardziej i podejrzewam, że gdybym spotkała takiego mężczyznę w prawdziwym życiu to zakochałabym się w nim bardzo szybko. Z kolei zachowanie Scarlett nie do końca mi się podobało. Nie podobało mi się jak zaczęła zapętlać się w kłamastwach i ostatecznie okłamywała wszystkich i raniła tych, którzy byli jej bliscy. Niemniej jednak pod koniec książki udało jej się jakoś zrehabilitować w moich oczach. A skoro o oczach mowa, to jestem sroką okładkową i nie mogę nie wspomnieć o tym, że zakochałam się w tej okładce i wprost nie mogę się na nią napatrzeć.
Muszę też wspomnieć, że ten tom poprzedza historia Lany (kuzynki Scarlett) i Michaela (barat Camerona), której jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale planuję to jak najszybciej nadrobić.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
8/10
Mogłabym w wolnej chwili poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńChęcią bym się w nią wyczytała 😍
OdpowiedzUsuńPolecam część pierwszą, czyli "I want You", ale nie ma to specjalnego znaczenia, bo i tak bardzo łatwo można odnaleźć się w fabule. Ja przeczytała, ją z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńJuż do mnie idzie :D
UsuńTo nie mój typ książki, chociaż myślałam, że to lekka lektura na lato, ale ten ciężki początek trochę temu przeczy ;(
OdpowiedzUsuńTo jest lekka lektura na lato, nie jest ona wysokich lotów, można się przy niej odprężyć, a napewno oderwać na trochę od rzeczywistości. Sam początek mnie zirytował i początkowo odebrał tą radość z czytania, ale później było tylko lepiej.
Usuń