wtorek, 24 lipca 2018

Larista

Tytuł: Larista
Autor: Melissa Darwood
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Kobiece


"Dziś wiem, że w takich momentach jak tamten, trzeba po prostu przeczekać. Zacisnąć zęby i wypatrywać z nadzieją lepszych dni. A los... kiedyś musi się odmienić. I tak się dzieje. Bóg w końcu daje wskazówkę. Jedną, drugą, trzecią, by pokazać nam, że wszystko, co się dzieje, ma jednak głębszy sens."

Larysa właśnie skończyła osiemnaście lat i przygotowuje się do matury. Jest osobą skromną i spokojną. Ma najbliższą przyjaciółkę, kochających rodziców i pasję, którą jest malarstwo. Niby wszystko jest w porządku, ale wciąż czegoś jej brakuje i to nie daje jej spokoju. Larysa pragnie uczucia. Pragnie poznać chłopaka, w którym zakocha się bez granic. Pragnie miłości, dla której będzie mogła się poświęcić. Mocno wierzy, że gdzieś czeka na nią ta druga połówka. 

 
"Byliśmy jak dwa ogniwa złączone cudowną nicią. Nic nie
mogło nas powstrzymać. Nic i nikt.
A jednak…
"


Kiedy na drodze spotyka Gabriela, tajemniczego Nieznajomego z jej sennego koszmaru, jeszcze nie wie, że ten mężczyzna, tak bardzo zmieni jej życie. Zarówno on, jak i Daniel, którego poznaje niedługo później, mają plany względem niej. Obaj są zdeterminowani, by postawić na swoim i obaj mają misję do wypełnienia. A dziewczyna będzie musiała szybko podjąć decyzję, któremu z nich zaufać.

 
 "Był (...) Jak z bajki. Szkoda tylko, że jak w każdej baśni wokół czaiło się zło."

Larista nie jest książką ani dobrą ani złą. Autorka miała świetny pomysł, jednak z realizacją go już nie poszło tak dobrze. Bohaterowie są nieźle wykreowani, fabuła, no mniej więcej ciekawa. Ale brakowało mi emocji i napięcia. Oczywiście był ciekawy dodatek w postaci historii sprzed lat, bardzo interesujący. Ale wciąż brakowało mi tych emocji. Niby powieść mnie wciągnęła, ale ciągle to nie było to. Nie było tego uczucia, że nie zostawię tej książki, zanim nie przeczytam co będzie dalej. Tutaj tak po prostu spokojnie ją sobie czytałam. I oczywiście, jest bardzo lekka i przyjemna, ale na pewno za jakiś czas po prostu o niej zapomnę, bo nie było niczego, co wywarłoby na mnie ogromne wrażenie. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
7/10  

2 komentarze:

  1. Generalnie nie sięgam po książki z tego gatunku, ale dla tej książki chcę zrobić wyjątek. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze zgadzam się z twoją opinią. Brakowało tu czegoś i potem już zaczęłam się zmuszać do skończenia tej książki. Był pomysł i to dobry, ale coś potem nie pykło. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń