środa, 20 listopada 2019

Kochankowie Miasta

Tytuł: Kochankowie Miasta
Autor: Anna Stryjewska
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 278
Wydawnictwo: Szara Godzina

"Kilka tygodni później stali we trzech na wprost inwestycji, która właśnie znajdowała się na ostatnich etapach wykończenia. Mieli przed sobą efektowny, siedmiopiętrowy budynek z elewacją w odcieniach szarości, z chromowanymi poręczami tarasów, narożnymi oknami, które dopiero od niedawna przeżywały prawdziwy boom na rynku."

Damian to człowiek bez skrupułów, który robi podejrzane interesy i nie potrafi się ustatkować. Jego młodszy brat Tomasz to na pozór spełniony w małżeństwie mężczyzna, z natury dobry, uczciwy i wrażliwy na cudzą krzywdę. Prowadzi małą agencję nieruchomości. I Aron, syn bogatego łódzkiego Żyda. Tych trzech mężczyzn postanawia założyć spółkę. 

  
"Tak niewiele o niej wiedział, a jedyne, czego teraz pragnął, to jej obecności." 

Do biura Tomasza zgłasza się staruszka ze zleceniem sprzedaży rodzinnej posesji. Ziemia ta kryje w sobie tajemnice z czasów niemieckiej okupacji. Najpierw muszą odbyć się wykopaliska, a to opóźnia prace i rodzi komplikacje. Pojawiają się także nowe problemy. Damian rozkochuje w sobie żonę Tomka i interesuje się dziewczyną Arona. Taki początek współpracy nie wróży niczego dobrego...

  
"Zrób tak, jak dyktuje ci serce." 

Miłość, namiętność, zdrada, nienawiść, zemsta przebaczenie...  W tej historii jest wszystko. Na pozór wszystko wydaje się bardzo zagmatwane, ale w rzeczywistości takie nie jest. Wątki przeplatają się ze sobą, ale razem tworzą harmonijnie ułożoną całość. Do tego jeszcze jest cudowna i wzruszająca historia miłosna sprzed lat, która niestety nie miała szczęśliwego zakończenia. Szkoda, że nie została obszerniej przedstawiona, bo to ona urzekła mnie najbardziej. Była taka czysta i głęboka, zupełnie inna od historii Tomka, Damiana i Arona, które przepełniały często fałsz, intrygi i namiętności, a nie zawsze była w nich miłość.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina.

Moja ocena:
8/10   

7 komentarzy:

  1. Jak tylko skończę to, co czytam teraz, zabieram się za tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic - zaśmiał się głośno.
    - To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę." tak mi się skojarzyło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jeszcze nie słyszałam o tej książce. Z chęcią ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie nie mam tej książki w swoich czytelniczych planach.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń