poniedziałek, 11 listopada 2019

Oh My God!

Tytuł: Oh My God!
Autor: Vera York
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 197
Wydawnictwo: Novae Res

"Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, zrobił krok z moją stronę. Stanowczy, zdecydowany, wręcz czułam to zdecydowanie od palców stóp aż po sam czubek głowy, która znalazła się niebezpiecznie blisko jego twarzy. Przeszedł mnie dreszcz, kiedy jego oczy, wciąż jeszcze z błyskiem strachu patrzyły na mnie, czarując orzechowym odcieniem, który wydawał się jeszcze bardziej intensywny niż zwykle."

Kompleksy i burza hormonów - to domena wszystkich nastolatek, niezależnie od epoki, w której żyją. To wtedy odczuwamy świat najbardziej - zarówno pozytywne emocje, jak i porażki. Oh my God! to kwintesencja świata nastolatki, opisywana oczami i uczuciami szesnastoletniej Sary, która odkrywa pasję śpiewania - najskuteczniejszą odtrutkę na codzienne problemy- skutki rozwodu rodziców, własne kompleksy i dylematy związane z wyborem szkoły średniej. *
 "Zapas moich łez okazał się być wciąż niewyczerpany."

Wkrótce w jej życiu pojawi się ktoś, kto sprawi, że każdy wykonywany utwór stanie się dla czymś o wiele więcej, niż sposobem na oderwanie się od zmartwień... I choć obiekt jej westchnień jest starszy o kilkanaście lat, dla zakochanej dziewczyny nie ma to znaczenia. Niebawem przekona się jednak, że życie nigdy nie jest tak proste, jak byśmy chcieli, a kiedy do akcji wkroczy Jagna, była dziewczyna jej ukochanego, zrobi się naprawdę gorąco... Czy różnica wieku to powód, żeby rezygnować z marzeń? I czy trójkąt, a raczej czworokąt, może mieć jakikolwiek sens?*


 "Na ciebie mogłabym czekać nawet całą noc."

Sara to młoda dziewczyna stojąca u progu dorosłości i wcale nie ma łatwo. Musi radzić sobie z nowym otoczeniem, nowymi znajomościami, rozwodem rodziców i skomplikowanymi relacjami miłosnymi. Wiele wątków mnie zaciekawiło, ale było też dużo takich, które nic nie wnosiły do historii i były nudne. I to trochę psuło mi radość z czytania lektury. Mimo to i tak pochłonęłam ją w jedno popołudnie i bardzo polubiłam Sarę. Często zastanawiałam się jak zachowałabym się na jej miejscu. Książki polskich autorów właśnie mają w sobie coś takiego, że łatwo poczuć ich klimat i wręcz poczuć jakby się tam było. Tym razem też tak było.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
7/10  

3 komentarze:

  1. Na razie nie mam ochoty czytać książki o młodych ''dorastaniu''.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jakoś bardzo mnie ta książka nie kusi, ale kiedyś może dam jej szansę. Zobaczymy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za obiektywna recenzję, wszelkie "nudności" proszę wybaczyć, debiuty tak mają :) niemniej, byłabym wdzięczna za wskazanie ich, gdyby jeszcze w życiu zdarzyło mi się coś wydać, postaram się nie popełniać podobnych, nota bene, uczniowskich błędów :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Vera York
    vera.york@interia.pl

    OdpowiedzUsuń