sobota, 19 maja 2018

Wieża Świtu

Tytuł: Wieża Świtu
Tytuł oryginału: Tower of Down
Cykl: Szklany Tron (5.5)
Autor: Sarah J. Maas
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 848
Wydawnictwo: Uroboros

"Czekali na uzdrowicielkę już dziesięć minut, a Nesryn ledwie co na niego spojrzała. Jej twarz była blada i wynędzniała, sięgające do ramion włosy zwisały martwo. Nie założyła kapitańskiego munduru, a zamiast tego powróciła do tradycyjnej ciemnoniebieskiej tuniki i czarnych spodni, zupełnie jakby nie była już w stanie nosić barw Adralanu."

Dorian zlecił Chaolowi i Nsryn dwa zadania niemożliwe do wykonania. Muszą przekonać wielkiego kagana, by przystąpił do sojuszu z Adarlanem i Terrasenem w wojnie przeciwko Perringtonowi, a także znaleźć uzdrowicieli, którzy uleczą nogi Chaola i sprawią, że na powrót będzie chodził. Zadania wydają się niemożliwe, na dodatek na zamku czekają ich niemiłe niespodzianki i zaskoczenia.

  
"W pierwszej kolejności Chaol dostrzegł jej oczy." 

Piękne miasto Antica to dom rodzinny Nesryn. Czuje się tu jak u siebie. Jednak to co ją czeka oraz Cahola , przekroczy ich najśmielsze oczekiwania. Kluczem do powodzenia misji może okazać się niepozorna uzdrowicielka Yrene i informacje, które zdobędą podczas pobytu w pałacu.

źródło
  
"Ale jej oczy... Oczy były o wiele starsze." 

Nikt tak nie potrafi zaskoczyć jak Sarah J. Maas. Pośrodku wszystkich zawirowań znajduje się tyle wydarzeń, tyle rzeczy, których w ogóle się nie spodziewałam, których nie byłabym w stanie nigdy przewidzieć. Ja nie wiem jak ta kobieta to robi. A jej książki dają tyle do myślenia. Właśnie teraz zastanawiam się jak ona to robi. Analizuję wszystkie poprzednie tomy, przypominam sobie wszystkie ważne i ulubione fragmenty... Wieża Świtu to świetna książka. Tak jak wszystkie, z resztą, książki tej serii. Ale ona chyba najwięcej dała mi do myślenia. Pokazała, że nawet najmniejszy dobry uczynek potrafi mieć później tak wielkie znaczenie. Mam tylko jedno małe zastrzeżenie co do tej książki. Brakowało mi w niej Aelin. Było mi jej za mało. Autorka skupiła się przede wszystkim na Chaolu, którego bardzo lubię i w tej części polubiłam jeszcze bardziej, to nie on jest moim ulubionym bohaterem. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

Moja ocena:
10/10  

5 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że wszyscy wokół czytają książki Maas, tylko nie ja :/ A bardzo chciałabym, ale w ogóle mi z nimi nie po drodze :( Muszę to w końcu nadrobić, bo aż wstyd :D A skoro Ty polecasz, to tym bardziej muszę :)
    Pozdrawiam ciepło! :* Dolina Książek ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj musisz i to jak najszybciej. Polecam zacząć od Dworów, według mnie ta seria ta jest lepsza.

      Usuń
  2. Już niedługo zaczynam czytać tę książkę i nie mogę się jej bardzo doczekać! :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń