Cykl: Mistrzowie Polskiej Fantastyki (41,42)
Autor: Michał Gołkowski
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 478 & 445
Wydawnictwo: Fabryka Słów
"Nie mogłem w tamtej chwili myśleć, bo gdybym myślał, to zrobiłbym coś zupełnie innego. "
Zatrzymana w pół obrotu Ziemia zastygła w terminalnym pacie pomiędzy
siłami Dobra i Zła. Wraz Ezekielem Siódmym odważ się wejść tam, gdzie
obawiają się stąpać nawet Aniołowie. Znajdź w sobie siłę, by spojrzeć w
twarz temu, co od zawsze czaiło się pod twoim łóżkiem. Apokalipsa,
owszem, nie udała się - co do tego nikt nie ma wątpliwości. Teraz
okazuje się, jak kolosalne były rozmiaru zaniedbań... *
"Człowiek, któremu odebrać nadzieję, potrafi być naprawdę przerażający."
Ale jeszcze można pokazać pazur. Jeszcze można przetrącić skrzydełka tym zasranym cherubinkom. Jeszcze skundlona ludzkość do końca nie sczezła. Jak by tak zebrać wszystkich, nawet największych wypierdków, szaleńców, emerytowanych gladiatorów i najmroczniejsze bestie Rewersu, to może uda się zasadzić skrzydlatym siarczystego kopa i zgasić świętoszkowate uśmieszki na gładkich gębach. Do boju ludzie! A ci z góry mogą nam skoczyć na kant! *
"Kto przegrywa i ucieka, żyje, aby walczyć dalej."
W drugim tomie akcja poszła w zupełnie innym kierunku niż w poprzednim. To wszystko było takie nieoczekiwane i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, szczególnie, że początek zapowiadał się nudno i już powoli zaczynałam czuć rozczarowanie. Najbardziej przemówił do mnie tutaj humor, który stał się cyniczny. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam to.
Trzeci tom również został napisany na wysokim poziomie. Jest to idealne zakończenie trylogii, chociaż samo zakończenie książki nie do końca przypadło mi do gustu. I znów była tu cała masa wulgaryzmów. Wszystko jednak rekompensuje specyficzny humor, który niesamowicie do mnie przemówił.
Moja ocena:
9/10
*opis wydawcy
Świetnie, że ta historia tak bardzo Ci się podoba. 😊
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak się cieszę, że ktoś oprócz mnie w blogosferze czyta fantastykę :D
OdpowiedzUsuńHej, jestem jeszcze ja 😉.
UsuńTeż się cieszę, że nie jestem sama.
UsuńZapisuję sobie te tytuły. Obok Nocarza.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk