Tytuł oryginału: Hate Notes
Autor: Vi Keeland & Penelope Ward
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Editio
"....Być może. Ale musisz nauczyć się kochać życie, które masz, a
jednocześnie pracować
nad tym, którego pragniesz. Więc znajdź pracę, dzięki której opłacisz
rachunki, i rzeźbij nocami. I w weekendy — uśmiechnęła się. — Dzięki
temu nie będziesz mieć czasu na trollowanie w internecie i składanie
fałszywych formularzy o zakup nieruchomości.... "
Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby narzeczony Charlotte Darling,
Todd, nie okazał się niewiernym sukinsynem. Charlotte po zamążpójściu z
pewnością zmieniłaby się w nadętą snobkę, a potem żyłaby długo i
szczęśliwie. Todd jednak zerwał zaręczyny i suknia ślubna z najnowszej
kolekcji Marchesy była już niepotrzebna. Szczęśliwie można ją było
odsprzedać w sklepie na Upper East Side. Butik oferował setki sukni
ślubnych, a każda z nich miała własną historię — jedna z nich sprawiła,
że złamane serce Charlotte zapragnęło prawdziwej miłości. Najbardziej na
świecie.*
"...Kiedy Bóg tworzył przystojnych facetów, zapytał pewną anielicę, co
powinien dorzucić, żeby jeszcze bardziej uatrakcyjnić ich w jej oczach.
Anielica nie chciała znieważyć Boga wulgaryzmem, więc powiedziała: „Daj
im duże kije”. Niestety, Bóg zrozumiał ją opacznie i teraz każdy
przystojny facet rodzi się z wielkim kijem w dupie.... "
Reed Eastwood był mroczny, seksowny i onieśmielający. Ale także cyniczny i arogancki. Przez butelkę wina, Facebooka i dziwne zrządzenie losu Charlotte została jego pracownicą. Dla nikogo nie było tajemnicą, że mężczyzna nie znosił swojej asystentki od pierwszego dnia. Był dla niej wredny i bezwzględnie wymagający. Nikt jednak nawet się nie domyślał, że w głębi ducha blondwłosa piękność o niebieskich oczach spodobała mu się o wiele bardziej, niż chciałby przyznać. Intrygowała go. Fascynowała. Nagle odżyły w nim uczucia, które umarły wraz z tamtą historią. Razem z odejściem Allison...
Opowieść, która rozpoczęła się w tak niecodzienny sposób, nie może
zakończyć się cukierkowym happy endem. Dwa zranione serca pochodzące z
zupełnie innych światów nie mogą tak po prostu się spotkać i obdarzyć
uczuciem. Przedzieranie się przez skorupę zgorzknienia i gniewu miewa
przykre konsekwencje. Mimo to Charlotte postanawia zaryzykować. Chce
przecież prawdziwej miłości. Tylko czy krucha sympatia jest w stanie
przetrwać aż tyle obraźliwych słów i uwłaczających gestów?*
"-Przepraszam za swoje zachowanie.
-Przeprosiny przyjęte. Przepraszam, że nazwałam Cię narcystycznym dupkiem.
Zmarszczyłem brwi.
-Nie nazwałaś.
Uśmiechnęła się.
-Och. No to tak pomyślałam. "
Ta książka pełna jest sprzecznych emocji. Jest bardzo emocjonująca, bo tyle się tam dzieje, ciągle są docinki, czasami kłótnie, bywa i płacz, trudne decyzje do podjęcia, ogólnie rewolucja w życiu. Z drugiej strony jednak jest w niej wiele zadumy, trudnych i bolesnych tematów. Jest wesoła, a zarazem smutna. Od początku akcja pędziła jak burza aż do samego końca i przez prawie cały czas było bardzo wesoło. Dopiero pod koniec autorki rzuciły na mnie dosłownie bombę. Czegoś takiego się nie spodziewałam. To czego dowiedziała się Charlotte aż mnie przeszyło. Wtedy powieść trochę zmieniła swój charakter i nie było już tak wesoło, ale emocje wciąż były. A zakończenie jest tak piękne, jak tylko można sobie wymarzyć.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.
Moja ocena:
9/10
Lubię książki, które wzbudzają emocje, tę również mam w planach. ;)
OdpowiedzUsuńWiem komu polecę tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną powieść pani Keeland i to mi wystarczy :)
OdpowiedzUsuń