piątek, 31 sierpnia 2018

Miłość w czasach dyskontów

Tytuł: Miłość w czasach dyskontów
Autor: Daniel Koziarski
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 396
Wydawnictwo: Novae Res

"Oliwia patrzyła na Szymona w poczuciu absolutnego spełnienia, wierząc, że nie potrzebuje już niczego więcej do szczęścia niż jego obecność. Wiatr coraz śmielej i coraz bardziej zuchwale smagał ich po twarzach, ale pogoda wciąż była przyjemna. Nikt im nie przeszkadzał w cieszeniu się sobą, choć gdzieś tam w tle, od czasu do czasu, majaczyły jakieś głosy."

Oliwia ma trzydzieści siedem lat. Po średnio udanym doświadczeniu emigracyjnym w Londynie zdążyła dorobić się w Polsce narzeczonego, pracy w korporacji i mieszkania na kredyt. Na jej życiu ciążą jednak trudne doświadczenia z przeszłości, które nie pozwalają cieszyć się kolejnymi osiągnięciami i zbliżającym się wielkimi krokami ślubem. Oliwia zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę wciąż przed czymś ucieka, a jej życie zatrzymało się wiele lat temu, pewnego styczniowego dnia.  


"Ciesz się szczęściem, łap moment, nie rozmyślaj za dużo." 

Wiele kobiet przed ślubem ma wątpliwości i się waha. W przypadku Oliwi wszystko wygląda zupełnie inaczej. Ona kocha swojego narzeczonego, ale to niej jest ta cudowna, porywająca miłość. To bardziej przyzwyczajenie i przyjaźń. Początkowo ciężko to zrozumieć, zrozumieć Oliwię, jej sytuację i uczucia. Później jednak, poznając jej przeszłość, wszystko rysuje się w zupełnie innych barwach i wszystko staje się jasne.

 
"Obiecaj mi, że to się nigdy nie skończy." 

Patrząc na okładkę, byłam przekonana, że ta powieść będzie lekka i przyjemna, wszystko będzie się kręciło wokół kwiatów, koronek i ślubu. Nic bardziej mylnego. Książka pełna jest wspomnień, brutalnie szczerych ze wszystkimi dobrymi i złymi doświadczeniami. Początkowo wszystko wydaje się chaotycznie porozrzucanymi wspomnieniami, przeszłość miesza się z teraźniejszością, później jednak wszystko łączy się w spójną całość, która daje bolesny ale jednocześnie piękny obraz życia bohaterki. Powieść jest bardzo emocjonująca i bezgranicznie smutna. Przeczytałam ją ponad tydzień temu, a wspomnienia i uczucia z nią związane, wciąż są we mnie żywe i wciąż wszystko przeżywam na nowo osobiste tragedie Oliwi.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10    

1 komentarz: