Tytuł oryginału: Воскресшие боги: Леонардо да Винчи
Autor: Dimitrij Mereżkowski
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 450
Wydawnictwo: Mg
"Farby pozostały żywe. Malarz przyjrzał się obrazowi przez szkło powiększające. Dostrzegł malutką skazę na dole z lewej strony. Pod stołem, przy którym siedzieli apostołowie, u stóp Bartłomieja występowała pleśń, biała, puszysta jak szron."
Leonardo da Vincie niektórym kojarzy się jedynie z malarstwem. Ale był on także wybitnym wynalazcą, mechanikiem i matematykiem. Prowadził także badania nad anatomią ludzkiego ciała. Fascynowała go również natura. Jego niekonserwatywne metody poznawania świata wyprzedzające jego epokę, często spotykały się z szykanowaniem. Jaki naprawdę był Leonardo da Vinci?
"Leonardo przypomniał sobie matkę, jej uśmiech słodki i zagadkowy, trochę przebiegły i dziwny na tej twarzy pięknej, ale smutnej i surowej."
Leonardo da Vincie to artysta, który przekroczył już czterdziestkę. Żyje w trudnych czasach, gdzie łatwo zostać posądzonym o czary lub herezję. Za każde odstępstwo od normy można zostać spalonym na stosie. Autor pokazuje dramat tego niezwykłego człowieka o genialnym umyśle, który chociaż podziwiany za swoje osiągnięcia, przez społeczeństwo był tępiony i pogardzany.
"Ci, którzy ją znali za młodu, mówili, że syn jest do niej podobny z pięknych rąk, włosów jasnych, falujących i z tego właśnie uśmiechu."
Ta książka to niezwykła biografia. Napisana w taki sposób, że czyta się ją jak powieść fabularną. Posiada specyficzny klimat epoki. Początkowo byłam zawiedziona, bo nastawiłam się na fakty z życia samej postaci, a dostałam coś w stylu opinii społeczeństwa na jego temat. Autor pokazał jak otoczenia tego wybitnego człowieka reagowało na niego, jaki miało do niego stosunek. Później jednak nie skupiałam się na tym czego oczekiwałam, a po prostu cieszyłam się lekturą, bo była zupełnie inna niż do tej pory czytałam. Ostatecznie jednak stwierdzam, że jak na biografię to jednak zbyt mało dowiedziałam się na Leonardo, ale nie żałuję, że przeczytałam tą książkę.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG.
Moja ocena:
8/10
Nie przepadam za biografiami, dlatego też tym razem odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam ;)