czwartek, 20 czerwca 2019

Zborowski

Tytuł: Zborowski
Tytuł Mistrzowie Polskiej Fantastyki (28)
Autor:
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 270
Wydawnictwo: Fabryka Słów

"Krystyna uciekła do podsieni, zakrywając oblicze rąbkiem chusty. Słyszała za sobą śmiech i gwizdy, krzyki pełne złości. Rozdygotana, szlochająca, odszukała drzwi do rodzinnego domu, otwarła je, wpadła do sieni, zaryglowała wrota za sobą jak przed nadchodzącymi Tatarami, oparła się plecami o deski obite żelazem i... rozpłakała."

Gdy wpada w gniew, niczym wściekły pies, uderza śmiertelnie boleśnie.

Straceniec, którego niewiele szczęścia w życiu spotkało. Wespół z kozacką duszą, Nikoforem Hunią oraz łasym na złoto Bohuszem, brnie w czeluść czarciego kotła. Tam, gdzie smaży się już wielu z tych, których posiekał szablą głodną krwi. Pamięć o strasznym ojcu skazała go na żywot tułacza i najmity. Samuel Zborowski niesie tylko swoją szablę i honor, ale jedno i drugie droższe jest mu niż życie.*

"Zrobiono Ci krzywdę, to ją pomścij. Nie możesz zapomnieć, to się upij."
 
Samuel Zborowski na trwałe zapisał się w historii jako awanturnik i symbol oporu przeciwko absolutyzmowi kanclerza Zamoyskiego, ścięty za domniemany spisek antykrólewski. Zborowski Jacka Komudy nie opowiada o nim, ale o jego synu, również Samuelu- tułaczu posiadającym jedynie honor i szablę. 


"-Sam będę sądem - warknął Zborowski.- A jeśli trzeba, nawet katem." 

Osoby, które liczyły na powieść historyczną, pewnie na początku trochę się rozczarowały, bo zbyt wiele jest tu fikcji literackiej. Autor jednak rzetelnie oddał realia Polski szlacheckiej, stworzył swoisty klimat tamtych czasów posługując się językiem jak i nawiązując do faktycznych wydarzeń. W każdym z sześciu opowiadań przeplata wątki historyczne z fikcją literacką. Opowieści te przepełnione są okrucieństwem godnym niejednego horroru, dlatego ksiażkę polecam czytelnikom o mocnych nerwach.

Moja ocena:
8/10  

*opis wydawcy 

3 komentarze:

  1. Pluję sobie w brodę za to, że przegapiłem Komudę w cyklu "Mistrzowie...". Może jeszcze uda się gdzieś znaleźć. Zapowiada się bardzo dobrze;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm to tym razem chyba zdecydowanie nie dla mnie;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem, jednak mówię pas. 😊

    OdpowiedzUsuń