Tytuł: Małe Kobietki
Tytuł oryginału: Little Womem. Good Wives
Autor: Louisa May Alcott
Cykl: Małe Kobietki (1-2)
Liczba stron: 444
Wydawnictwo: Poradnia K
"Słusznie, Jo. Lepiej być szczęśliwymi starymi pannami niż
nieszczęśliwymi żonami czy nieskromnymi pannami, które uganiają
się, żeby złapać męża.
Pamiętajcie o jednym, moje dziewczynki - matka zawsze gotowa jest być
waszym powiernikiem, ojciec waszym przyjacielem, a oboje pełni
jesteśmy wiary i nadziei, że nasze córki, zamężne lub nie, będą dumą i
pociechą naszego życia."
Małe Kobietki w ostatnim czasie zrobiły się niezwykle popularne i podbiły serca wielu czytelniczek. Doczekały się nawet ekranizacji, której niestety nie udało mi się oglądnąć, jednak wszystko jeszcze przede mną.
"W tej samej chwili Beth przestała się go bać i siedziała rozmawiając z nim tak swobodnie, jakby znała go przez całe życie, bo miłość odpędza strach, a wdzięczność przezwycięża dumę."
Pan March wyjechał, by walczyć w wojnie secesyjnej. Jego żona zajmuje się córkami - stateczną Meg, żywą i nieco buntowniczą Jo, uzdolnioną muzycznie Beth oraz przemądrzałą Amy. Młode kobiety jak mogą starają się, by urozmaicić sobie nude życie i brak pieniędzy. Swoją radością i optymizmem zarażają również nieśmiałego chłopca z sąsiedztwa Lauriego oraz jego dziadka.
"..nie pozwól, by słońce zaszło, widząc twój gniew."
Małe
Kobietki to powieść napisana przez dziewiętnastowieczną pisarkę
niespełna 150 lat temu. To zupełnie inne czasy i realia niż nasze, a mimo to wciąż miło się ją czyta, jakby była napisana wczoraj. Bohaterki mają takie same plany i marzenia, pragną tych samych rzeczy co my obecnie. Historia przenosi
nas do innej epoki, wręcz innego świata. Wszystko jest tak dobrze, tak
barwnie opisane, że czasami ma się wrażenie, że odbywa się właśnie
podróż wehikułem czasu. Jest w niej coś magnetycznego. Ona niesamowicie
przyciąga swoim klimatem. Zachwyciła mnie i oczarowała już od samego
początku. Dodatkowym atutem jest piękne wydanie i zdjęcia z filmu
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Moja ocena:
9/10
"Małe kobietki" leżą na mojej półce już od lat i czekają na przeczytanie. I zupełnie nie wiem kiedy po nie sięgnę...
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale na pewno sięgnę po ten zwykle. 😊
OdpowiedzUsuńW końcu klasyka, muszę przeczytać. I na ekranizację też mam chęć ;)
OdpowiedzUsuń"Małe kobietki" to książka, którą powinien przeczytać każdy. :)
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś przeczytam tą pozycję:D
OdpowiedzUsuńO tej ksiażce jest głośno ale szczerze mówiać mnie jakoś do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuń