Tytuł oryginału: My Eyes Are Up Here
Autor: Laura Zimmermann
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: YA!
"- Pomyślałam, że ta niebieska może pasować do twoich... - W połowie tego
zdania jej wzrok przenosi się z mojej twarzy na mój biust i tam
zostaje. - Oczu.
To nie są moje oczy, myślę sobie. Oczy mam tutaj."
Greer Walsh jest niesamowicie inteligentną i nieśmiałą nastolatką. Ma oddanych przyjaciółkę, która buntuje się i kłóci ze wszystkimi oraz specyficzną rodzinę. Mogłoby się wydawać, że jest idealnie i niczego więcej do szczęścia nie potrzebuje. Greer jednak jest bardzo nieśmiała, zamknięta w sobie i nieszczęśliwa. Nie potrafi zaakceptować siebie i swoich dużych piersi. Ciągle uważa, że wszyscy zwracają na nie uwagę i okropnie się tego wstydzi. Próbuje je ukryć w obszernych bluzach i koszulkach w rozmiarze XXL.
"Wstydzę się tego, że się wstydzę, że się wstydzę. I to jest coś, czego nikt inny nie zrozumie."
Tymczasem do jej miasteczka przeprowadza się przystojny Jackson Oates. Chłopak jest dla niej miły i zachowuje się bardzo przyjaźnie. Często z nią rozmawia, a nawet flirtuje. Do tego całkiem niespodziewanie dostaje się do szkolnej drużyny siatkarskiej. Jej życie powoli nabiera rozpędu, jednak jej problemy wcale magicznie nie znikają.
"W szkole ludzie wiedzą o mnie tylko to, że zawsze dostaję wysokie oceny. Jestem cichszą, milszą przyjaciółką Maggie Cleave. I że noszę ubrania o trzy rozmiary za duże na dorosłego niedźwiedzia. I tyle."
Książka lekka i mądra - to pierwsze co mi przychodzi na myśl, kiedy o niej myślę. Nie wiem jak autorka to zrobiła, że niecałe 400 stron kręciło się wokół za dużych piersi, niewygodnych staników, otarć i bólu, a było to lekkie, ciekawe, zabawne i pouczające. Chciałabym się tu skupić na mądrości jakie zawarła tu autorka, bo to bardzo ważne. Historia, jak już się zapewne domyślacie, skierowana jest dla nastolatków (co nie oznacza, że starsi czytelnicy nie mogą jej przeczytać). Powieść pokazuje prawdziwe problemy nastolatki. Greer zmaga się z problemem jakim są jej za duże piersi. Wstydzi się tego, część równieśników robi jej z tego powodu przykrości, co tylko napędza tą spiralę. Dziewczyna od powstania tego problemu jest zamknięta w sobie, wycofana i nie potrafi o tym rozmawiać nawet z mamą. Dopiero pojawienie się Jacksona coś w jej psychice zmienia, ale od tego momentu jeszcze przed nią długa droga pełna pracy o zaakceptowanie siebie. Bardzo podobała mi się właśnie ta przemiana Greer, była stopniowa, powolna, ale zarazem spektakularna. Nie było w niej nic przesadzonego, nic magicznie się nie odmieniło. Na uwagę też zasługuje wątek przyjaźni, który był bardzo dobrze rozbudowany i odegrał istotną rolę. Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać historię Greer i mam nadzieję, że powstanie takich więcej, bo może pomóc wielu nastolatkom w trudnych chwilach, a Greer może stać się wzorem do naśladowania.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!
Moja ocena:
9/10
Muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka :)
OdpowiedzUsuńZaproponuję lekturę tej książki mojej nastoletniej siostrzenicy.
OdpowiedzUsuńByć może to coś dla mojej młodszej siostry. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej powieści, ale zachęciłaś mnie do tej lektury, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńNie mam w rodzinie nastolatki, której mogłabym polecić tą książkę. Ogólnie u mnie mało dzieci. Raczej jesteśmy wymierający 😉
OdpowiedzUsuń