Tytuł: Miłość na kredyt
Autor: Sandra Robins
Cykl: Miłość na sprzedaż
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 286
Wydawnictwo: Amare
"Nie chciałem myśleć o swojej podróży jak o ucieczce, ale tym właśnie była. Ucieczką od problemów i przygniatającego poczucia winy. (...) Mijający czas nie pomógł uporać się z chaosem w mojej głowie. Samotność też nie była lekarstwem. Musiałem się pogodzić z konsekwencjami swoich czynów i żyć dalej."
Amy nie ma łatwego życia, ale za wszelką cenę stara się być samodzielna i niezależna finansowo. Musi myśleć nie tylko o sobie, ale i o młodszej siostrze, która często pakuje się w tarapaty. Amy pracuje w ekskluzywnej agencji towarzyskiej, jednak przychodzi czas, kiedy pragnie zmienić swoje życie. Postanawia odejść, jednak przeszłość nie pozwala o sobie tak łatwo zapomnieć...
"(...) życie tak mnie ukształtowało i nie mogłam wymazać przeszłości, bo
stanowiła ona integralną część mnie. Zaakceptowałam siebie niedoskonałą,
lecz prawdziwą, dopiero wtedy mogłam czuć się w pełni szczęśliwa."
Amy rozpoczyna pracę w salonie fryzjerskim. Ukrywa się pod nieciekawymi ubraniami i dużymi okularami. Jej pierwszym klientem jest Lucas, niezwykle przystojny kapitan drużyny hokejowej. Początkowo Amy wydaje mu się przeciętna, ale coś nie pozwala mu o niej zapomnieć. Los po raz kolejny krzyżuje ich drogi i nie mogą już od siebie uciec. Oboje jednak noszą w sobie tajemnice, które mogą zrujnować ich szczęście.
"Moja przyszłość zależała tylko i wyłącznie od moich własnych wyborów."
Powieści Sandry Robins są mi dobrze znane i za każdym razem sięgm po nie z niekłamaną przyjemnością. Tym razem autorka przedstawiła historię przyjaciół znanych z poprzedniej części - Sarah i Borysa. Tym razem Sarah i Borys również się pojawiają, jednak było ich, jak dla mnie, zdecydowanie zbyt mało. Wynikało to z tego, że polubiłam ich o wiele bardziej niż Amy i Lucasa, których historia, choć emocjonująca, wydawała mi się odrobinę naciągana. Zabrakło mi tu takiej głębi. Powieść przeczytałam z przyjemnością, jednak zabrakło mi tutaj prawdziwych emocji.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Amare.
Moja ocena:
6/10
Trochę się jej obawiam. Może zacznę od innej książki autorki.
OdpowiedzUsuńJa tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńNie kupuję tej fabuły 😕
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tego typu powieściami, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń