Autor: B. Ann King
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Novae Res
"Minęło naprawdę sporo czasu i byłem teraz zupełnie innym człowiekiem. Radziłem sobie dobrze, a może nawet lepiej niż dobrze. Nie miałem problemu z pieniędzmi i ich zarabianiem, sam sobie wybierałem przyjaciół i towarzystwo, nie musiałem nikogo o nic prosić. Właściwie jedyna rzecz, która mi doskwiera i którą powinienem załatwić, to wyjaśnienie Karren, co się naprawdę wtedy stało i dlaczego ją odtrąciłem praktycznie z dnia na dzień."
Taka przyjaźń nie zdarza się często. John i Karren bardzo się od siebie różnią, ale zarazem uzupełniają się jak dwie połówki i rozumią siebie nawzajem lepiej niż samych siebie, a przynajmniej tak było do czasu. W pewnym momencie chłopak odsunął się od niej bez słowa wyjaśnienia, a niedługo później wyjechał na długie lata nie kontaktując się.
"Weź się w garść, John, przez tle lat byłeś mrocznym, zdystansowanym
facetem, a twoja stoicka postawa niejednego przerażała. A teraz stoisz,
gapisz się jak uczniak i ledwo się wysławiasz w odpowiedzi na
najprostsze pytania."
Minęło dziesięć lat od ucieczki Johna. Mężczyzna postanawia wrócić, by wyjaśnić swoje zachowanie i uzyskać przebaczenie. Pragnie nadrobić stracony czas. Oboje się zmienili, a nagromadzone przez lata pretensje, żal i brak zaufania nie ułatwią mu tego zadania...
"Byłaś dla niego jak przewodnik, byłaś taką małą latarenką morską, która wskazywała mu kierunek, to, jak ma się zachowywać, i równicześnie chroniłaś go jak tarcza, a on cię uwielbiał."
Uwielbiam powieści hate-love. Początkowo wrogość, nieufność i zranienie, a bardzo szybko pomiędzy tym zaczyna pojawiać się prawdziwa miłość i silna namiętność. Bardzo polubiłam bohaterów. Karren to silna dziewczyna, a do tego piękna i zaradna. Bardzo cenię takie kobiety, nie tylko w książkach ale i w rzeczywistości. John również zdobył moją sympatię swoją wrażliwością i osobowością, bo chociaż był mięśniakiem, to był także niezwykle inteligentny. Dużym plusem był tutaj humor, przez który książka była lekka i czytało się ją niezwykle przyjemnie i szybko. Nie brakuje tu też gorących scen, które zostały dobrze napisane i przedstawione ze smakiem, nie czyniąc z książki zwykłego romansidła. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że powieść aż tak mi się spodoba, co było miłym zaskoczeniem. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to okładka - uważam, że powinna być bardziej subtelna i delikatna.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
9/10
Okładka jest okropna
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy lubię taki motyw w książkach, ale historia zapowiada się całkiem, całkiem.
OdpowiedzUsuńTo już raczej nie mój target wiekowy.
OdpowiedzUsuńJakoś do mnie w ogóle nie przemawia.
OdpowiedzUsuń