sobota, 16 kwietnia 2022

Władca Pustyni

Tytuł: Władca pustyni
Tytuł oryginału: Lord of the Desert
Autor: Diana Palmer
Cykl: Hutton (3)
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: HarperCollins

"Gretchen szybko uniosła powieki. Ujrzała wpatrzone w nią czarne oczy i śniadą twarz o dziwnym wyrazie. Dotykała policzkiem barczystego ramienia, siedziąc na kolanach długonogiego mężczyzny, który kołysał się na huśtawce. Przez moment patrzyli na siebie bez słowa w blasku zachodzącego słońca."


Gretchen pochodzi z małego miasteczka. Jest niezwykle szczera, a największą wartość stanowi dla niej prawda. Wakacje w Maroku miały być dla niej miłą odskocznią od codziennej monotonii. Nie spodziewała się, że odmieni ona całe jej życie. W wyniku splotu wydarzeń zamienia się miejscami z przyjaciółką i zamiast niej zostaje pracownicą władcy Quawi.


 "Bieda jest prawdziwą plagą naszych czasów, a chciwość jej nieodłączną towarzyszką."

 

Szejk Philippe Sabon, władca Quawi, od początku nie ukrywa, że Gretchen zawróciła mu w głowie. Uwielbia spędzać z nią czas i poświęca jej wiele uwagi. Jest nią oczarowany i ceni sobie jej szczerość. Choć oboje pochodzą z różnych światów, są spokrewnieni ze sobą duszami. Początkowo pobyt w Quawi zapowiada się jako niezwykle radosny i magiczny czas dla obojga, to szybko okazuje się, że na drodze do szczęścia stanie wiele nieporozumień i niebezpieczeństw.


 "Od tej chwili wiedziała już na pewno, że bezgranicznie go kocha."

O Dianie Palmer i jej twórczości pisałam tu nie raz. Jej powieści nie wyróżniają się niczym wybitnym, ale mają swój niepowtarzalny klimat. Pierwsze wydanie tej historii pochodzi z 2002 roku. Niby nie było to tak dawno temu, ale czuć tutaj trochę inną mentalność. Bardzo rzuca się w oczy, że kobieta jest bardzo zależna od mężczyzny i często mu ulega (nawet wtedy, gdy ma bardzo temperamentny charakter). Bardzo mnie takie zachowani razi, jednakże biorąc pod uwagę czasy powstania powieści, podchodzę do tego inaczej i staram się to zrozumieć. Dlatego warto to wziąć pod uwagę podczas czytania, kiedy lubimy silne niezależne kobiety, a dostajemy coś innego. Jest jeszcze coś, co często pojawia się w powieściach Palmer - sielskość. Tutaj obok niej wystąpiła także orientalność. Przyznam szczerze, że ciężko mi tutaj ocenić odbicie rzeczywistości, bo niewiele o tym wiem, ale była ona miłym urozmaiceniem. Bardzo polubiłam bohaterów, z tym, że Philipe często mnie irytował, szczególnie w momentach, kiedy zachowywał się niebywale absurdlanie. Miałam wtedy ochotę czymś w niego rzucić, potrząsnąć nim. Na szczęście Gretchen zrobiła to za mnie. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i z chęcią za jakiś czas powrócę do twórczości autorki.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Moja ocena:
8/10
 

6 komentarzy:

  1. Dawno już nie czytałam niczego tej autorki. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również już dawno nie czytałam nic tej autorki. Jednak przyznam się, że nie wiem czy akurat po tą książkę sięgnę. Kilka domów dalej wynajmują pokoje Arabowie i wiem z doświadczenia jak się zachowują. Mam przez to uraz i jestem uprzedzona do tej kultury, choć wiem, że nie powinnam wszystkich do jednego worka wrzucać

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam dawno temu, ale mam sentyment do tej Autorki, więc pewnie do nie wrócę niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, nawet nie kojarzę autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrobiłam podejście do kilku powieści Diany, ale to zupełnie nie moje klimaty. Zdecydowanie wolę Norę 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również wolę książki Nory, są o wiele lżejsze i mają więcej humoru.

    OdpowiedzUsuń