Autor: Małgorzata ikos
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 356
Wydawnictwo: Novae Res
"Życie jest jak droga pełna niespodziewanych
zakrętów, wybojów oraz stromych ścieżek, które prowadzą wprost do
zakończenia trasy - podjął rozmowę po jakimś czasie. - Czasem
nawierzchnia tej drogi jest oblodzona lub napotykamy na niej połamane
gałęzie drzew, ale nie można się poddawać, trzeba znaleźć wyjście.
Przeciwności oraz emocje są wpisane w obrany przez nas kurs i nie sposób
ich ominąć, czy też zmienić. Po prostu trzeba iść własną drogą i
doświadczać jak najwięcej. Trzeba być ponad tym wszystkim."
Podróże do przeszłości bywają bolesne, ale czasem to właśnie one
najsilniej trzymają nas przy życiu... Wkrótce przekona się o tym młoda
Dziewczyna, która od poznanego przypadkowo osiemdziesięciolatka usłyszy
prawdziwą opowieść o życiu pełnym pasji, miłości i oddania.*
"To od nas zależy, jak potoczy się nasze życie.
Możemy mieć wszystko, o czym tylko zamarzymy. Możemy być tym, kim
chcemy. Wystarczy, że będziemy mocno tego pragnąć."
Stając się
jego jedyną powierniczką, niespodziewanie wkroczy do intymnego świata,
gdzie dzień po dniu będzie mogła uczestniczyć w najszczerszych
wyznaniach: pięknych i okrutnych zarazem. Dokąd doprowadzi obojga
bohaterów ta trudna, przebyta wspólnie droga?*
"Ludzie odchodzą, wspomnienia zostają."
Początek był trudny. Niemalże monolog o życiu, o miłości... Ciężko mi było przez to przebrnąć i w pewnym momencie zaczęłam po prostu przeglądać tą książkę zamiast czytać. Aż dotarłam do opowieści Piotra o jego latach młodości. Tutaj wszystko się zmieniło. Nie było już takiego smętnego lania wody o wszystkim i o niczym. Historia mężczyzny była konkretna i poruszająca. Nie oczarowała mnie jakoś szczególnie, ale była całkiem niezła i nie nudziłam się przy niej. Szkoda jednak, że nie stanowiła ona znacznej większości książki, bez tego zbędnego długiego monologu na początku.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
5/10
*opis wydawcy
Mnie książka bardzo się podobała. Szkoda, że w Twoim przypadku, nie sprostała do końca oczekiwaniom. 😊
OdpowiedzUsuńWłaściwie podpisuję się pod komentarzem Agnieszki. Ja również mam bardzo przyjemne spojrzenia z jej lektury i żałuję, że Ty poczułas się trochę zawiedziona.
UsuńMonologi to nie jest coś, co czytelnik lubi najbardziej. Dziwne, że autorka zdecydowała się na taki zabieg literacki...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)