środa, 20 stycznia 2021

Oko Horusa

Tytuł: Oko Horusa
Autor: Jola Czemiel
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Novae Res

"Zatrzymywał się z ich powodu przy co drugim kramie z wonnymi korzennymi przyprawami, które usypane w wielobarwne stożki piętrzyły się niczym zaczarowane pagórki. Kobiety, które mijały go po drodze, otulone gęstymi arabskimi perfumami z dominującą nutą agaru i drzewa sandałowego, przypominały mu matkę. Resztę poranka spędził w kafejce. Popijał hebanową kawę po arabsku i przyglądał się, jak miejscowi grają w stare gry."

Hatszepsut, niezwykle inteligentna kobieta faraon, zbliża się do kresu życia. Postanawia przekazać cenną wiedzę swoim potomkom. Każe spisać ją szyfrem i ukryć w miejscu, gdzie spokojnie doczeka odkrycia przez właściwą osobę. Zadanie to powierza jedynej osobie, której ufa - swojemu architektowi i kochankowi Senenmutowi.


 "On o tym wszystkim zapomniał. Wyjechał dawno temu i teraz delektował się powrotem na stare śmieci."

Mijają wieki, a tajemnica Hatszepsut wciąż spędza sen z powiek zarówno naukowcom, jak i wielkim tego świata. Wkrótce do ich grona dołączy były najemnik Benedict Rutherford, obecnie właściciel biura detektywistycznego w Londynie. W jego ręce trafia zagadkowy wisior w kształcie oka, a przyjaciel zaprasza go do Egiptu na uroczyste otwarcie Świątyni Miliona Lat. Rutherford nie wie jeszcze, że właśnie został wplątany w wielką międzynarodową intrygę, która może doprowadzić do rozwiązania zagadki nieśmiertelności.*



"Nie każdy początek dnia w Kairze jest taki straszny."

Często mówimy, by nie sugerować się okładką przy wyborze powieści, jednak czasami okładki są tak urzekające, że nie sposób się im oprzeć. Tak właśnie było z tą powieścią. Zakochałam się w tej okładce. Na szczęście mogę też przyznać, że wygląd idzie w parze z treścią, bo fabuła książki bardzo mi się podobała. Mamy tu dynamiczną akcję, która przeplata się z wydarzeniami z bardzo odległej przeszłości. Pierwszy raz miałam okazję poznać kulturę Egiptu i jakimi prawami się ten kraj rządzi. Początkowo obawiałam się, że powieść może nie przypaść mi do gustu, szczególnie, że początek niezbyt mnie zaciekawił, ale później było już tylko lepiej. Tak się zaczytałam, że nie potrafiłam odłożyć książki, a czytałam ją w czasie przedświątecznym, kiedy miałam mnóstwo rzeczy na głowie. Świetnie się przy niej bawiłam i z chęcią poznam inne książki autorki.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
8/10

5 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce ^^ wydaje się inna więc zobaczymy może się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej książce już czytałam. Różne opinie. Może kiedyś się ostatecznie zdecyduję.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dziwie się, że zakochałaś się w tej okładce bo mi też się bardzo podoba :D Moje oczy często w księgarniach wybierają ksiażki po okładce :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń