piątek, 15 stycznia 2021

Pozory Mylą

Tytuł: Pozory Mylą
Tytuł oryginału: Wyoming Heart
Autor: Diana Palmer
Cykl: Wyoming Men (9)
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Harper Collins


"Tak bardzo różniła się od panienek, z którymi się spotykał. Przywykł do brokatu, perfum, wystrzałowych kreacji od znanych projektantów, rozbijania się po mieście długimi limuzynami, w których towarzystwa dotrzymywały mu najpiękniejsze kobiety na Ziemi."

Cort Grier ma olbrzymie ranczo i mnóstwo pieniędzy. Znudziło go jednak życie w luksusie i kobiety, dla którego nie liczy się on sam, a jedynie jego pieniądze. Przeprowadza się do kuzyna, by zaznać trochę spokoju i poczuć się jak zwyczajny człowiek. Zatrudnia się u niego na ranczu jako zwykły pracownik. Liczy, że może znajdzie w końcu kobietę, która pokocha jego, a nie jego majątek, ale kiedy taką spotyka, zaciekle broni się przed rodzącym się uczuciem.


"Czy spędzenie jednego niewinnego wieczoru w towarzystwie mężczyzny, który bardzo ją pociągał, to naprawdę za dużo?"

Minie Michaels prowadzi z pozoru zwyczajne życie. Ubiera się bardzo skromnie, prowadzi swoje malutkie ranczo i niczym się nie wyróżnia. Jest jednak autorką książki, która pnie się na liście bestsellerów. Cort jednak o tym nie wie, bo Minie pisze pod pseudonimem. Uważa ją za małomiasteczkową dziewczynę, która nie poradzi sobie w wielkim mieście wśród bogaczy. Z kolei ona bierze Corta za zwykłego kowboja i podrywacza, który nie będzie potrafił się ustatkować. Jeszcze będą mieli okazję, by przekonać się, że pozory mylą.


"Chyba sobie ciebie wyśniłem."

Kto zna twórczość Diany Palmer ten wie, że każda jej książka jest niby inna, ale ma ten sam klimat i powiela te same schematy. Nie uważam tego za coś złego. Absolutnie. Jeśli właśnie takie książki lubimy, a czytanie ich sprawia nam przyjemność, to nawet dobrze, że mamy taką autorkę, po której książki możemy sięgnąć w ciemno i mamy pewność, że się nie rozczarujemy. Tak też było i z tą powieścią. Dobrze się przy niej bawiłam, z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów, których polubiłam, bo z reguły bohaterów Diany Palmer nie da się nie lubić, chociaż bywały momenty, że traciłam cierpliwość do Corta. Jak każdy tego typu bohater czasami był tak niedomyślny, beznadziejnie uparty i ślepo przekonany o swojej racji, że miałam ochotę nim potrząsnąć, by w końcu przejrzał na oczy. Co do samej książki to ciężko liczyć tu na jakieś większe emocje, ale za to czyta się ją miło i przyjemnie.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins.

Moja ocena:
7/10

4 komentarze: