środa, 12 września 2018

Fallen Crest Szkoła

Tytuł: Fallen Crest. Szkoła
Tytuł oryginału: Fallen Crest Public
Cykl: Fallen Crest (3)
Autor: Tijan Meyer
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 429
Wydawnictwo: Kobiece

"Czekałam, patrząc, jak się zbliża i wszyscy się przed nim rozstępują. Chyba w ogóle tego nie zauważał. Był wpatrzony we mnie, a ja obserwowałam, jak inni reagują na jego widok. Podobnie jak na widok Logana. Wiedzieli, że Mason i Logan są w pobliżu."

Samantha idzie do nowej szkoły. Ma tam prawie samych wrogów poza Loganem, Masonem i nową przyjaciółką Heather. Na czele świty stoi Kate, której szczególnie zależy na zniszczeniu życia Sam. W szkole pojawia się także Tate, której również nie można zaufac, bo pragnie odzyskać braci Kade. Dziewczyny knują intrygę. Mason i Logan pragną ją chronić, jednak Samantha nie chce im na to pozwolić. Jednak przetrwanie w nowej szkole to tylko jedno ze zmartwień Samanthy. W powietrzu wisi znacznie poważniejszy problem: konflikt między miastami Roussou i Fallen Crest się zaognia. 



"Ona kochała. Chroniła. Nie była typem, który szuka zemsty."

Samanthę, Masona i Logana będzie czekało jeszcze więcej problemów. Wszyscy są skłóceni ze swoimi rodzicami. Mogę liczyć jedynie na siebie, bo to jedyna rodzina jaką mają. Najgorsze jest to, że pomiędzy nimi również pojawiają się spięcia i dochodzi do drobnych kłamstw i większych sprzeczek. Nie ma już takiego zaufania jak dawniej i już nic nie jest takie samo. Samantha musi dbać nieustannie o swoje bezpieczeństwo, ale także i o bezpieczeństwo swojego ukochanego. 


"Zamknęła oczy. Przez chwilę po prostu patrzyłem przez okno do jej duszy, a potem je zamknęła."

Wiecie jak uwielbiam tę serię i Masona i Logana i Sam! Za każdym razem, kiedy tylko sięgam po książkę z tej serii, nie potrafię się oderwać. Tym razem wszystko skupia się wokół szkoły i wrogów Samanthy. Nie oszukujmy się, początek nie jest wcale najlepszy. przyznam szczerze, że trochę mnie męczył. Wszystko kręciło się wokół jednego i było takie same i takie same i miałam wrażenie, że właściwie nic istotnego się nie dzieje. Dopiero później pojawiło się trochę nowych wątków. Nie podobało mi się też to, że Mason nie był do końca szczery ze swoją dziewczyną. O ile go uwielbiam, to za to go trochę znielubiłam. Ale i tak go uwielbiam. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i po przebrnięciu przez te nudne fragmenty, nawet mnie wciągnęła. Miała też trochę niedociągnięć ale liczę, że w kolejnej części autorka wszystko naprawi i znó zakocham się jak w pierwszym tomie.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece

Moja ocena:
9/10

4 komentarze:

  1. Pełna satysfakcja z lektury, super.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że powoli odchodzę od takich czytelniczych klimatów ale...nie mówię nie:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja opinia na temat tej książki bardzo mnie zachęciła do przeczytania jej.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń