wtorek, 1 października 2019

Romans po Brytyjsku

Tytuł: Romans po Brytyjsku
Tytuł oryginału: Dear Bridget, I Want You
Autor: Vi Keelamd & Penelope Ward
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Editio

"Prawdą jest, że największym ryzykiem jest unikanie ryzyka. Ale ryzyko polega na tym, że masz szansę coś zyskać lub stracić. Jeśli wiesz z całą pewnością, że stracisz, to nie masz do czynienia z ryzykiem. To jak skok z samolotu bez spadochronu z nadzieją, że i tak bezpiecznie wylądujesz."

Bridget Valentine kilka lat temu straciła męża w wypadku. Od tej pory jej życie podporządkowane jest ośmioletniemu synkowi, któremu pragnie zapewnić wszystko. Do tego wiele godzin spędza w pracy w szpitalu. Jej życie nie jest ani ciekawe ani ekscytujące, za to szalenie zabiegane. Nie ma czasu na chwilę odpoczynku, a co dopiero mówić o mężczyznach. Nie chodzi na randki, bo żaden mężczyzna nie chciałby związku z kobietą, która ma bagaż doświadczeń i dziecko. Bridget pogodziła się ze swoim losem i nawet nie ma nadziei na znalezienie kolejnej miłości w swoim życiu.

  
"Miłość czyni cię silniejszym, a nie słabszym."
 
Simon nie pragnie w swoim życiu ani miłości ani stabilnego związku. Zadowala się przelotnymi znajomościami i kilkoma gorącymi randkami. Pierwszy raz dopadają go inne emocje, kiedy na dyżurze trafia do niego kobieta z haczykiem wędkarskim w tyłku. Niebawem okazuje się, że przystojny doktor ma zostać jej współlokatorem na kilka miesięcy. Bridget i Simon szybko nawiązują nić porozumienia, świetnie im się rozmawia, mężczyzna pragnie ją wspierać w codziennych obowiązkach i coraz częściej czuje do niej coś więcej niż tylko przyjaźń, a do tego wszystko komplikuje rodzące się pożądanie. Mężczyzna wie, że nie może jej skrzywdzić i postanawia ukrywać swój pociąg dla jej dobra, bo wie, że i tak niebawem wyjedzie do rodzinnej Anglii.
 
 
"To, że nie życzysz sobie miłości, wcale cię przed nią nie uchroni, Simonie." 
 
Książka zabawna i poważna. Ostatnio było o samotnym ojcu, teraz czas na samotną matkę. Życie samotnego rodzica jest niezwykle trudne, gdyby nie wiadomo jak się on starał, nigdy nie zastąpi tego drugiego, bo to znajdzie się jakiś piknik z mamą w szkole, albo wspólne mecze z ojcami w szkole na dzień taty. Właśnie z takimi problemami zmaga się Bridget. Simon natomiast nie ma podobnych obowiązków. Jest lekkoduchem. Sam jest sobie panem w swoim życiu, ale zmaga się z tragedią, która wydarzyła się przed laty. Dlatego nie pozwala sobie na żadną bliskość. A jednak syn Bridget zaczyna zajmować ważne miejsce w jego życiu, pragnie opiekować się chłopcem. A do tego Bridget, bez której powoli zaczyna nie wyobrażać sobie życia. To wszystko kłóci się z jego planami na przyszłość. Autorki stworzyły poruszającą historię z problemami i ciepłym humorem, idealną na jesienne wieczory.
 
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.
 
Moja ocena:
8/10   

 

5 komentarzy:

  1. Ten poważny wątek w książce skłania mnie do lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Te okładki są krzywdzące, bo wiele osób się uprzedzi, a nie zawsze są takie płytkie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam właśnie inną ksiązke Pani Keeland i chociaż jestem na 60 stronie czy coś koło tego, to mi się podoba. Jak dalej będzie tak dobrze, to może sięgnę i po tą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko sięgam po tego typu literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogólnie nie czytuję tego typu literatury i na razie nie planuję tego zmieniać ;)

    OdpowiedzUsuń