sobota, 24 lutego 2018

Antybrat

Tytuł: Antybrat
Tytuł oryginału: Anti-stepbrother
Autor: Tijan Meyer
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 444
Wydawnictwo: Kobiece


"Powinnam zignorować serce, które fiknęło koziołka na jego widok. Caden miał na sobie skórzaną czarną kurtkę, dżinsy i białą koszulkę. Trochę żałowałam, że nie widziałam węża wytatuowanego na jego ręce. Wyglądał jak groźny bóg seksu, w dodatku nieźle umięśniony."
  

W życiu Summer wiele się dzieje. Jej matka umiera, a ojciec ponownie się żeni. A wraz z nową macochą wprowadza się najprzystojniejszy chłopak, przez którego wariują wszystkie dziewczyny. Summer również jest w nim szaleńczo zakochana i pomimo, że formalnie jest jej przyrodnim bratem, ma nadzieję, że będą razem. Kevin jednak nie mieszka z nią zbyt długo, bo wyjeżdża na studia. Odwiedza jednak czasami matkę i spędza z dziewczyną trochę czasu. Kiedy przychodzi czas na dziewczynę, wyrusza śladem przyrodniego brata. Ma nadzieję, że teraz będą mogli być razem...


"Rzucił mi bombę, a potem odsunął się i czekał, aż wybuchnie. Czułam się jak wrak człowieka. Byłam w stanie tylko pokiwać głową, bo w tej chwili dałabym mu wszystko, co tylko by chciał." 

Kevin nawet tutaj ma grono wielbicielek, a chłopak nie jest nią jakoś specjalnie zainteresowany. Summer nie tak to sobie wyobrażała. Szybko doznaje rozczarowania jednak nie zamierza się poddać. Zaraz po przyjeździe nakrywa Kevina zabawiającego się z jakąś dziewczyną i poznaje Cadena, chłopaka, który zwala ją z nóg. Okazuje się, że przyrodni brat ma kłopoty, a dziewczyna musi go ratować. Niestety jego wrogiem jest Caden, do którego coraz bardziej ciągnie Summer...




"Gdy go całowałam, czułam się jakbym tonęła."

Uwielbiam Cedena. I nienawidzę Kevina. Wciąż nie mogę uwierzyć, że Summer tak długo była ślepa, że nie potrafiła dostrzec jak wielkim dupkiem jest jej przyrodni brat. No rozumiem, że miłość potrafi zaślepić, ale żeby aż tak? Zakochałam się w Cadenie już na początku. Cholera! Jak ja chciałabym poznać takiego faceta. Tak bardzo różni się od tych wszystkich przystojniaków książkowych. Jest zupełnie inny, lepszy. O niebo lepszy. Tak bardzo zazdroszczę Summer... 

Książka wciągnęła mnie niesamowicie. Zaczęłam ją czytać przed północą, a skończyłam nad ranem. Planowałam przeczytać tylko rozdział albo dwa... Ale po przeczytaniu kilku stron, nie potrafiłam jej odłożyć. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam.

Za tę cudowną książkę gorąco dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10
(tak! 100/10)  

3 komentarze:

  1. Świetnie ,że książka aż tak bardzo Ci się podobała. Jeśli chodzi o mnie, mam mieszane uczucia ze względu na skrajne różne recenzje które czytałam na blogach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama przyznam, że nie mogłam się od niej oderwać, chociaż ksiazka nie jest idealna. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. haha kobieto, końcówka twojej recenzji mnie rozśmieszyła. :D No coż, typowe "rozdział albo dwa" :D. Cieszę się, że książka ci się tak bardzo podobała. <3
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń