Autor: Małgorzata Kalicińska
Rok wydania: 2017 (II)
Liczba stron: 608
Wydawnictwo: Burda Książki
"Katolik by powiedział, że to jakaś kara za
grzechy,ale ja nie grzeszyłam,no nie więcej jak inni, paliłam trawkę,
piłam wino i wódeczkę, pieprzyłam się z rzadka, ale tylko z fajnymi
chłopakami i nie dla sportu, tylko myślałam, że może coś z tego będzie."
Marianna jest dojrzałą kobietą po pięćdziesiątce. Spokojnie wiedzie swoje życie żyjąc z dnia na dzień. Po trzydziestu latach małżeństwa oznajmia jej, że odchodzi. Ojciec jest już stary. Syn już dawno się usamodzielnił. Ma żonę i dziecko. Nie ma przy sobie nikogo. Jest sama i samotna. Niespodziewanie jednak wkracza w jej nudne i niepoukładane życie Lilka, nielubiana przyrodnia siostra i prosi ją o pomoc...
"Wydaje mi się, że pewnego typu ludzi dzisiaj już nie ma. Zupełnie jakby zamknięto linię produkcyjną."
Marianna musi spojrzeć prawdzie w oczy. Została sama. Nie jest już nikomu potrzebna. Nikt jej nie chce. Musi szczerze odpowiedzieć sobie na pytania. Ile w jej życiu było szczęścia? Kto ją kochał? Kogo ona kochała? Ile jej życie jest warte? Co po niej pozostanie? Właśnie w takim momencie przybywa Lilka, która jest ciężko chora i prosi o pomoc. Pojawienie się siostry pozwala jej na nowo spojrzeć na życie, miłość, kobiecość... Daje jej także szansę na przebaczenie...
"Do nieba powinna być jakaś linia telefoniczna. Oczywiście z limitem minut, bo zmarłym nie należy zawracać głowy byle czym."
Mańkę poznałam już w książce Trzymaj się, Mańka. Teraz miałam okazję poznać ją na nowo, ale w czasie poprzedzającym tamtą powieść. Tym razem mogłam również poznać wspominaną wcześniej Lilkę. Marianna wraca do własnych wspomnień. Poznajmy ją już nie tylko jako dojrzałą kobietę, ale także jako małe dziecko, rzucone wir wydarzeń niezależnych od niej. Wspomnienia Marianny przywołały moje własne wspomnienia z dzieciństwa. O ile powieść opowiadająca o późniejszych losach Marianny była wesoła i pełna humoru, ta jest smutna i skłaniająca do refleksji, wywołuje wiele emocji, nierzadko łzy wzruszenia...
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.
Moja ocena:
8/10
Hmmm... choć nie jest to zupełnie to, czego aktualnie szukam, to i tak tytuł zapisuję. Brzmi ok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
toukie z http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/ ♥
Znam tę autorkę z serii ''Nad rozlewiskiem'' i chętnie skuszę się również na tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńFajne cytaty :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie.:)
OdpowiedzUsuń