Autor: Paulina Kowalczyl
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 176
Wydawnictwo: Novae Res
"Ania kiwnęła lekko głową, bo rozsądek podpowiadał jej, że to trochę za szybko. Jednak serce mówiło coś innego. Naprawdę pokochała tego zagubionego i wspaniałego zarazem chłopaka, a perspektywa wspólnych wieczorów i poranków sprawiła, że stała teraz na rozdrożu."
Konstanty, trzydziestoletni właściciel szkoły językowej i nauczyciel
języka niemieckiego, czuje się samotny i sfrustrowany. Powracająca
nerwica sprawia, że codzienność staje się coraz trudniejsza do
zniesienia, a nietrwałe związki z przypadkowymi kobietami tylko potęgują
wrażenie bezcelowości życia. Mimo że Konstanty ma świetny pomysł na
powieść i w głębi ducha bardzo chciałby zadebiutować jako pisarz, jego
brak wiary w siebie nie pozwala mu realizować marzeń. *
"Kocham tylko ciebie."
Wszystko się zmienia, kiedy poznaje Anię, która z pasją prowadzi swoją
kawiarnię. Dziewczyna staje się dla Kostka inspiracją i życiową
przewodniczką, której tak bardzo potrzebuje. I kiedy już wydaje się, że
nic nie może zakłócić jego szczęścia, nagle docierają do niego wieści
ponownie pogrążające go w rozpaczy…
"Jesteś całym moim światem."
Sięgając po tę powieść spodziewałam się aromatycznego zapachu kawy i lawendy. Niestety nie dostałam tego. Były skomplikowane relacje, smutne wątki i piękna, choć w pewnym momencie trudna miłość. Zabrakło mi tu malowniczych opisów. Nie to, że ich nie było, ale nie były takie jakich można by się spodziewać po takiej powieści. Zabrakło ich, by można było sobie wszystko dobrze wyobrazić. Mam wrażenie jakby wątki były rozwinięte bardzo słabo, tylko powierzchownie, zabrakło mi rozwinięcia tych problemów. Sama fabuła nie zrobiła na mnie wrażenia. Może ma na to wpływ i zarówno mój wiek jak i ostatnia chęć na czytanie młodzieżówek, ale książka wydawała mi się mało interesująca.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
6/10
*opis wydawcy
Szkoda, że niektóre wątki nie zostały bardziej rozwinięte, ale mimo tego jednak mam ochotę na tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ten tytuł nie zachęca.
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię nad lekturą tej książki. 😊
OdpowiedzUsuń