środa, 15 lipca 2020

Księżniczka z Teksasu

Tytuł: Księżniczka z Teksasu
Tytuł oryginału:Wyoming Tough 
Autor: Diana Palmer
Cykl: Wyoming Men (1)
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: HarperCollins

"Nazajutrz Mallory przyglądał się jej bardziej podejrzliwie niż kiedykolwiek. Podeszła do niego, starając się nie dostrzegać, jak bardzo jest przystojny. Żałowała, że nie poznała go, gdy była w swoim prawdziwym wcieleniu, gdyż wówczas nie dzieliłaby ich bariera społeczna. Niestety cała ta maskarada sprawiła, że wcześniej czy później Mallory dowie się, że okłamała go co do swego pochodzenia."

Morie chce zakosztować zwykłego życia i ucieka z domu, by pracować na ranczu, gdzie nikt nie wie kim jest. Mallory od początku jej nie ufał.Był uprzedzony do kobiet, a jego nieufność podsycała wrogo nastawiona do dziewczyny jego przyjaciółka. Kiedy zatrudniał ją na farmie, coś mu w niej nie pasowało. Szczególnie, że wywarła na nim spore wrażenie...


"(...) to twoje życie i twoje decyzje (...)."

Mori to same sprzeczności. Niby grzeczna i posłuszna, a potrafi postawić się nawet szefowi. Niby biedna, a potrafi grać na instrumentach, przyrządzać wykwintne kolacje i zna się na modzie. To rodzi jeszcze więcej podejrzeń. Gdy Morie zostaje oskarżona o kradzież, Malloty szybko pozbywa się jej z rancza nie słuchając wyjaśnień. Wkrótce gorzko pożałuje swojej decyzji...
 

"A on wciąż o niej myślał i marzył."

Księżniczka z Teksasu to pierwszy tom z Cyklu Wyomig Men i chyba miałam okazję poznać dwóch bohaterów przyszłych powieści i to ich historii nie mogę się doczekać, bo chociaż Mallory nie był taki zły, to powieść nie zrobiła na mnie wrażenia. Powiedziałabym, że niewiele tu się działo. Było dużo pracy, jak to na farmie, ale zabrakło mi więcej zbliżeń, autorka też za mało pokazała uczuć i było trochę zbyt poważnie i momentami ponuro, co odbierało mi radość z czytania. Liczę, że kolejne powieści z serii będą o wiele lepsze.
 
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins.
 
Moja ocena:
7/10  

6 komentarzy:

  1. Tak średnio moje klimaty. Spasuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, to chyba jednak nie dla mnie. Lubię wyraziste postaci. No i żeby coś w tej opowieści się działo...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie są to do końca moje klimaty, jeszcze twoja recenzja jest mało przekonująca. Raczej nie przeczytam,ale z chęcią poznam twoją opinię o kolejnych tomach.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się całkiem fajna na rozluźnienie wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby okazały się lepsze! W wolnej chwili z chęcią poznałabym w końcu twórczość autorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydawać by się mogło, że to moje klimaty ale nie do końca czuje się zachęcona więc nie sięgnę akurat po tą propozycję.

    OdpowiedzUsuń