Tytuł oryginału: Il Decamerone
Autor: Giovanni Boccaccio
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 838
Wydawnictwo: MG
"Powiem więc, że w roku od narodzenia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, tysiąc trzysta czterdziestym ósmym, w sławnym mieście Florencji, klejnot miast włoskich stanowiącym, wybuchła zaraza morowa, sprowadzona wpływem ciał niebieskich albo też słusznie przez Boga zesłana dla ukarania grzechów naszych."
Tak zaczyna się „Dekameron” (z greckiego: dziesięć dni) – cykl stu słynnych nowel Giovanniego Boccaccia. Powstały w połowie XIV wieku, długo krążył w licznych rękopiśmiennych odpisach, by po z górą stu latach doczekać się oficjalnego wydania. Czytelnicy nie cieszyli się nim jednak zbyt długo – w połowie XVI wieku książka trafiła do kościelnego indeksu ksiąg zakazanych. I chyba tkwi w nim do dziś… *
"Oddajcie mi zatem miłość swoją i swoje ciało, bowiem płonę pożądaniem, trawiąc się nieugaszonym ogniem."
Nie ma się zresztą czemu dziwić – była wtedy i pozostała do dziś
symbolem rodzącego się renesansowego humanizmu, z jego umiłowaniem
natury ludzkiej, afirmacją jej licznych wad i zalet. Kolejne opowieści
wciągają nas w świat zmysłów – miłości nie tylko małżeńskiej, przygód
erotycznych, uciesznych gier i zabaw będących udziałem ludzi bystrych i
inteligentnych. Znakomicie nakreślone sylwetki bohaterów, złożoność i
wielobarwność ich charakterów, realizm obyczajowy, to niewątpliwe atuty
tego zbioru.*
"O miłości, jakże wielka i przemożna jest twoja potęga!"
Tej książki chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Większość starszych czytelników zna ją, bo była w kanonie lektur. Mnie na szczęście to ominęło, ale niektórzy moi znajomi w liceum ją czytali, więc sama chciałam się przekonać o co tyle szumu. Muszę przyznać, że książka jest ciężka, szczególnie opornie szło mi na początku, ale też i wyjątkowa. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tak starą twórczość, realia tamtych czasów, mentalność ludzką, język. To niesamowite, ale jednak męczące, bo właśnie i styl i język użyty w powieści jest archaiczny i czytanie jest mozolne, szczególnie przy tylu stronach. Niemniej jednak cieszę się, że miałam okazję w końcu przeczytać to dzieło. Na uwagę zasługuje również przepiękne wydanie.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG.
Moja ocena:
8/10
Od dawna planuję tę książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
W przyszłości na pewno będę chciała sięgnąć po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńW liceum ją czytałam ;) Ale już nie pamiętam zbytnio ;)
OdpowiedzUsuń