poniedziałek, 6 lipca 2020

Księżycowe Miasto

Tytuł: Dom Ziemi i Krwi
Tytuł oryginału: The House of Earth and Blood
Autor: Sarah J. Maas
Cykl: Księżycowe Miasto (1)
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Uroboros

""Dzięki miłości wszystko jest możliwe." Powiedzenie to wywodziło się ze starożytnych czasów, a przypisywano je jakiemuś bogu, którego nie mógł sobie teraz przypomnieć. Pewnie Cthonie, bogini matce, mającej pieczę nad takimi bzdetami. "

Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty!*


 "Królewska linia zakończy się na tobie, książę."

Bryce Quinlan kocha swoje życie. W dzień pracuje dla handlarza antyków, sprzedając nie do końca legalne magiczne artefakty, a nocą imprezuje razem z przyjaciółmi, delektując się każdą przyjemnością jaką Lunathion – znane również jako Crescent City – ma do zaoferowania. Ale gdy bezwzględne morderstwo wstrząsa miastem, wszystko zaczyna się rozpadać – również świat Bryce.*

  
"Spierdalaj. I to już. Pomyślnych wiatrów."

Sarah J. Maas to autorka, której twórczość kocham i z niecierpliwością wyczekuję każdej książki. Kiedy usłyszałam o tej serii, nie mogłam się doczekać, a później nie mogłam się napatrzeć na te cudowne okładki, ale... To by było tyle. Kiedy zaczęłam czytać, spotkałam się z ogromnym rozczarowaniem. To nie była Maas jaką znam. Może i świat magii jest podobny, ale na tym koniec. Cała powieść przypomina trochę kryminał, co samo  w sobie nie jest złe. Ale nie było tu tego na co liczyłam, nie było tej słodyczy, która zawsze towarzyszyła historiom napisanym przez autorkę. Za to było trochę nudy, zbyt wiele. Może i zawsze coś się działo, w połowie, dialogi zaczęły być ciekawe, ale cały czas czułam jakąś taką nudę, cała ta historia mnie nie porywała. Wiele razy odkładałam książkę na potem i nie wracałam do niej z ekscytacją. Powieść nie jest zła i pewnie wielu osobom się spodoba, ale dla mnie kompletnym rozczarowaniem.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros.


Moja ocena:
6/10 

*opis wydawcy

3 komentarze:

  1. Pewnie domyślasz się, że nie sięgnę po tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi właśnie podobało się, że Mass postawiła tutaj na coś innego. Szkoda, że czułaś nudę, jeśli zdecydujesz się sięgnąć po drugą część, mam nadzieję, że bardziej cię porwie :D

    OdpowiedzUsuń