Tytuł oryginału: Speak of Me as I am
Autor: Sonia Belasco
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: HarperCollins
"Ale zdjęcia to nie wszystko, co
po sobie zostawiamy. Ani listy,
ani rysunki czy obrazy, ani
domy, samochody, pieniądze
czy ubrania.
Zostawiamy również ludzi."
Zostawiamy również ludzi."
Utrata bliskiej osoby to przykre doświadczenie. Nie, nie przykre. Słowo "przykre" nie oddaje tego bólu, który temu towarzyszy. Utrata bliskiej osoby to chyba najgorsze co może nas spotkać. Bo wszystko można pokonać, kiedy ma się przy sobie tę drugą osobę, która jest dla nas ważna. Ale kiedy jej nie ma? Ból jest rozdzierający, a życie już nie jest takie samo, świat nie jest taki sam... Nic już nie ma sensu.
"Dlaczego wcześniej tego nie dostrzegałem?"
Nie ma takich słów, by wyrazić pustkę i ból po stracie. Nie ma słów, które mogłyby tą pustkę zapełnić. To dlatego Damon zaczął robić zdjęcia. Carlos, jego najlepszy przyjaciel, był fotografem. Teraz Damon nie rozstaje się z aparatem, by móc lepiej zrozumieć przyjaciela, by móc patrzeć na świat jego oczyma. To dlatego Melanie zaczęła malować. Jej matka była niezwykłą kobietą i wielką artystką. Zmarła przedwcześnie na raka. Dziewczyna maluje, by poczuć się bliżej niej i poradzić sobie z tą pustką...
"Bez ciebie, mamo, całe moje życie to jedno wielkie wysypisko. A ja jestem wrakiem."
Każdy inaczej radzi sobie z utratą bliskiego. Jedni szukają pocieszenia w sztuce, literaturze, muzyce, inni upijają się, biorą tabletki... Książka jest niezwykła. Autorka poruszyła bardzo ważny temat, który nie jest łatwy. Jest trudny i to bardzo. Udało jej się wszystko świetnie pokazać, a przy okazji pokazać jedną z dróg jaką możemy podążać. Tutaj sztuka okazała się nie tylko lekiem na pogodzenie się ze stratą, ale także na poznanie samego siebie i zrozumienie świata.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Moja ocena:
9/10
Miałam propozycję zrecenzowania tej książki, jednakże mój wybór padł na kryminał. "Mów do mnie" wydała mi się zbyt przytłaczająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Oczywiście ma w sobie wiele smutku, ale zdecydowania warta jest przeczytania.
UsuńCzuję,że mocno mnie poruszy.
OdpowiedzUsuń